Schronisko w Boguchwale – od obietnic do zamknięcia
W Boguchwale rozwija się sytuacja, która budzi emocje wśród lokalnej społeczności, a zwłaszcza wśród wolontariuszy i pracowników miejscowego schroniska dla zwierząt. Ta placówka, która przez wiele lat była schronieniem dla potrzebujących zwierząt, niedługo ma zakończyć swoją działalność.
Historia schroniska w Boguchwale nabrała nowego wymiaru po lipcowej ulewie, która miała miejsce 17 lipca 2024 roku. Ekstremalne warunki pogodowe spowodowały poważne zniszczenia w ośrodku prowadzonym przez Stowarzyszenie Przyjaciół Zwierząt "Cztery Łapy". Woda i błoto wniknęły do kontenerów, zalewając je i zostawiając po sobie warstwę mułu. Mimo zniszczeń, dzięki wsparciu społeczności, udało się przeprowadzić pierwsze prace porządkowe.
W obliczu tych wydarzeń władze Boguchwały zapowiedziały przeniesienie schroniska do nowej, bezpieczniejszej lokalizacji. Paweł Midura, zastępca burmistrza, oraz burmistrz Wiesław Kąkol deklarowali, że prace projektowe nad nowym miejscem już trwają. Obiecano, że nowe schronisko znajdzie się w cichym i spokojnym miejscu, z dala od zgiełku, co miało zapewnić lepsze warunki dla zwierząt.
Jednak z czasem zamiar ten uległ zmianie. Wolontariusze i pracownicy schroniska, po latach pracy na rzecz opieki nad porzuconymi zwierzętami, zgłosili swoje oburzenie, gdy okazało się, że planowane przeniesienie zamieniło się w likwidację ośrodka. W odpowiedzi na te zarzuty Urząd Miejski w Boguchwale wydał komunikat, w którym odniesiono się do dyskusji i spotkań z przedstawicielami społeczności oraz schroniska, mówiąc o trudnościach organizacyjnych i negatywnym odbiorze obecnej lokalizacji przez mieszkańców.
Władze gminy argumentują swoją decyzję potrzebą zapewnienia lepszych warunków dla zwierząt i poprawy jakości ich opieki. Zdecydowano, że opieka nad zwierzętami zostanie przekazana profesjonalnemu podmiotowi – schronisku Kundelek w Rzeszowie, gdzie zwierzęta z Boguchwały mają być przeniesione.
To rozwiązanie budzi kontrowersje wśród osób zaangażowanych w działalność schroniska, które czują się zdradzone przez władze, mając wrażenie, że decyzja zapadła bez ich udziału i możliwości obrony miejsca, które wspólnie tworzyli przez lata. Sytuacja ta pozostawia wiele pytań o przyszłość opieki nad zwierzętami w regionie oraz o losy tych, które schronisko w Boguchwale do tej pory chroniło.