
Groza w komunikacji miejskiej – pijany pasażer sieje spustoszenie w autobusie
W miniony piątek w centrum Rzeszowa doszło do dramatycznego aktu wandalizmu, który zszokował zarówno pasażerów komunikacji miejskiej, jak i świadków zdarzenia. W godzinach popołudniowych jeden z podróżnych, będący pod silnym wpływem alkoholu, wszczął awanturę w autobusie miejskim, a następnie zdemolował pojazd, rozbijając szyby i uszkadzając drzwi. Incydent miał miejsce podczas rutynowego kursu, kiedy nikt z obecnych nie spodziewał się agresywnego zachowania.
Nieoczekiwany sprawca spoza Rzeszowa
Szybko ustalono, że sprawcą aktu wandalizmu nie był mieszkaniec Rzeszowa. Mężczyzna pochodził z województwa lubuskiego i był osobą poszukiwaną przez organy ścigania. W trakcie kontroli personaliów okazało się, że ciążą na nim poważne zobowiązania wobec wymiaru sprawiedliwości, w tym konieczność odbycia 15-dniowej kary zastępczej pozbawienia wolności za wcześniejszą kradzież. Już sam ten fakt wywołał dodatkowe zaniepokojenie zarówno wśród funkcjonariuszy, jak i mieszkańców miasta.
Policja szybko zareagowała
Funkcjonariusze z rzeszowskiego Śródmieścia, patrolując okolice ulicy Lisa Kuli, zauważyli na jezdni rozbite szkło. Niedaleko dalej na przystanku autobusowym znaleźli autobus z poważnie uszkodzonymi szybami. Kierowca poinformował policjantów, że podczas jazdy jeden z pasażerów bez powodu chwycił za młotek służący do awaryjnego wybijania szyb i zaczął demolować pojazd. Uszkodzone zostały trzy okna oraz drzwi, a agresor natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia.
Zatrzymanie pijanego wandala
Policjanci szybko ustalili trasę ucieczki sprawcy. W rejonie ulicy Moniuszki natknęli się na mężczyznę, którego wygląd odpowiadał uzyskanemu rysopisowi. Wskazywały na to nie tylko cechy zewnętrzne, ale także widoczne na rękach i ubraniu ślady krwi. Po zatrzymaniu potwierdzono tożsamość 39-letniego mieszkańca województwa lubuskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Dodatkowo w policyjnej bazie danych widniał jako osoba poszukiwana przez zielonogórską policję w celu ustalenia miejsca pobytu.
Skutki aktu wandalizmu i dalsze postępowanie
Zatrzymanemu udzielono niezbędnej pomocy medycznej, po czym został doprowadzony do policyjnej izby zatrzymań. W tym czasie funkcjonariusze zbierali materiał dowodowy, szacując straty powstałe w wyniku demolki autobusu. Wstępna wycena wykazała, że szkody przekraczają kwotę 49 500 złotych. Mężczyzna został formalnie oskarżony o zniszczenie mienia, przyznał się do zarzucanych mu czynów i zadeklarował naprawienie wyrządzonych szkód. Ostateczna decyzja dotycząca jego dalszych losów zostanie podjęta przez sąd.